Życie na świeczniku ma wiele zalet, ale również wad – nie ma róży bez kolców. Wielu artystów podkreśla, że to, co widać na pierwszym planie, nie zawsze ma dużo wspólnego z rzeczywistością. Być może obwieszczenie przez Quebonafide, że to koniec kariery, to jego sposób na pozbycie się tych ciemnych stron sławy.
Ciągła presja.
Bycie jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce to duże brzemię. Fani mają ciągłe oczekiwania i głód kolejnych utworów, z kolei wytwórnia rapera może narzucać mordercze tempo by ten głód zaspokoić. To jednak na samym artyście spoczywa odpowiedzialność dostarczania ciągle nowego materiału dobrej jakości. Życie w ciągłym pośpiechu, pragnąc cały czas spełniać cudze wymagania, potrafi złamać każdego, czasem prowadzi do wypalenia. Quebonafie jest bardzo płodnym artystą, jednak każdy ma swoje limity.
Życie prywatne.
Koniec kariery Quebonafide może mieć związek z jego życiem uczuciowym. Ciągłe koncerty, praca w studiu, spotkania z wytwórnią, potencjalnymi współwyznawcami skutecznie utrudnia rozwijanie lub pogłębianie relacji. 30 letni raper od 4 lat związany jest z 26-letnią piosenkarką Natalią Szroeder. Może para planuje założenie rodziny lub ułożenie spraw między nimi.